Przestrzegamy przed oszustwami "na maklera" i "na pracownika banku"
Oszuści cały czas modyfikują swoje metody działania. W ostatnim czasie coraz częściej ofiarami oszustów padają osoby, które trafiają na fałszywych maklerów giełdowych, doradców inwestycyjnych czy pracowników banku. Pamiętaj, w kontaktach z osobami obcymi zachowaj szczególną ostrożność. O tym jak szybko można stracić pieniądze przekonali się mieszkańcy powiatu nyskiego.
5 września, 63-letnia mieszkanka gminy Nysa powiadomiła nyskich policjantów o oszustwie. Policjanci od razu zajęli się sprawą i ustalili, że kobieta przed kilkoma tygodniami znalazła ofertę maklerską. Skuszona zyskiem podała swoje dane kontaktowe.
Po kilku dniach skontaktował się z nią mężczyzna podający się za maklera giełdowego. Przedstawił procedury inwestycji, pobrał od niej dane osobowe i dalej zadziałał zgodnie ze schematem. W celu sfinalizowania transakcji polecił zainstalować w telefonie aplikację, która będzie odpowiedzialna za konto kobiety w firmie maklerskiej.
Będąc cały czas w kontakcie telefonicznym, przekazywał wskazówki dalszego postępowania i możliwości dużego zysku. Działając na emocjach, wykorzystując ufność pokrzywdzonej, pozyskał od niej kody autoryzacyjne do konta bankowego. W taki sposób 63-latka straciła blisko 22 000 złotych.
O innym przypadku oszustwa nyscy policjanci otrzymali zgłoszenie 1 września. 24-letni mieszkaniec naszego powiatu, że przed kilkoma dniami odebrał telefon od mężczyzny przedstawiającego się za pracownika Banku Santander. Rzekomy pracownik poinformował go, że pieniądze na jego koncie są zagrożone, dlatego jak najszybciej musi zalogować się na swoje konto, zainstalować aplikację i postępować zgodnie z wskazówkami.
Zanim mężczyzna zainstalował wskazaną aplikację, sprawdził w internecie numer dzwoniącego. Wynik sprawdzenia potwierdził, że jest to numer do jego banku. Będąc pewien, że rozmawia z prawdziwym pracownikiem bankowym, postępował zgodnie z poleceniami rozmówcy. Niestety nie wiedział, że stał się ofiarą spoofingu, czyli podszywania się oszustów pod rzeczywiste instytucje i urzędy. Zainstalował przesłaną mu aplikację, przekazał dane do logowania oraz przychodzące kody autoryzacyjne. Niestety, również w tym przypadku rozmówca okazał się oszustem i na konto 24-latka zaciągnął kilka kredytów na łączna kwotę 70 000 złotych.
To tylko nieliczne przykłady z wielu przypadków oszustw, z którymi w ostatnim czasie mają do czynienia funkcjonariusze. Apelujemy o ostrożność i zachowanie zdrowego rozsądku w tego typu operacjach i przedsięwzięciach finansowych oraz nieudostępnianie swoich danych. Każdą telefoniczną prośbę o przesłanie pieniędzy lub podanie danych konta bankowego powinniśmy traktować jako próbę oszustwa. Najlepiej w takiej sytuacji samodzielnie wpisać numer banku, zadzwonić i zweryfikować przekazane informacje.