Szczęśliwy finał poszukiwań 89-latka
Kilkudziesięciu funkcjonariuszy zaangażowanych w akcję oraz przeczesane okolice – wszystko po to, by odnaleźć zaginionego 89-latka. Dyżurnego nyskiej policji zaalarmowała zaniepokojona córka. Mężczyzna ubrany w sweter, spodnie dresowe oraz kapcie, wyszedł z domu podczas chwilowej nieobecność bliskich. Już po 1,5 godzinnych poszukiwaniach, nyscy policjanci znaleźli go błąkającego się po zaroślach. Choć wyziębiony, to dzięki policjantom bezpiecznie wrócił do domu.
Wczoraj, tj. 6 lutego około godziny 17:30, dyżurny nyskiej komendy został zaalarmowany o zaginięciu 89-letniego mężczyzny. Sprawę zgłosiła zaniepokojona córka, która po powrocie do domu zauważyła nieobecność ojca. Z jej relacji wynikało, że mężczyzna wyszedł z mieszkania w godz. 16:30 -17:30 i ubrany był jedynie w sweter, spodnie dresowe i kapcie.
Niska temperatura, wiek mężczyzny oraz stan zdrowia powodowały, że istniało zagrożenie dla jego życia i zdrowia. Dlatego natychmiast po otrzymaniu informacji, kilkunastu nyskich funkcjonariuszy rozpoczęło poszukiwania. W działania prowadzone na terenie całego miasta zaangażowani byli dzielnicowi, patrole interwencyjne, funkcjonariusze ruchu drogowego oraz kryminalni. Po1,5 godzinnych poszukiwaniach, policjanci zauważyli zaginionego mężczyznę, idącego wsród zarośli na byłym poligonie przy ul. Orląt Lwowskich.
Mężczyzna był wyziębiony. Na miejscu pomogli mu policjanci. 89-latek cały i zdrowy wrócił do swojego domu.