Nocny pościg za sprawcą kradzieży z włamaniem
Na początku lipca policjanci z Nysy zostali poinformowani o wybiciu szyby w jednym z kiosków na terenie miasta. Na miejsce natychmiast została wysłana grupa dochodzeniowo-śledcza, w tym technik kryminalistyki, który przystąpił do zabezpieczania śladów i dowodów przestępstwa. Sprawcą okazał się 20-letni mieszkaniec Nysy, który w chwili zatrzymania miał 1,24 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jak się okazało, mężczyzna dokonał kradzieży, powodując straty na blisko 2500 złotych. Zatrzymany usłyszał już zarzuty, do których się przyznał. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem, grozi mu do 10 lat więzienia.
Na początku lipca policjanci z Nysy zostali poinformowani o wybiciu szyby w jednym z kiosków na terenie miasta. Informacja o zdarzeniu dotarła do dyżurnego, który natychmiast skierował na miejsce patrol interwencyjny. Po przybyciu funkcjonariusze potwierdzili treść zgłoszenia. Szyba w kiosku była rozbita, a zarówno w jego wnętrzu jak i wokół kiosku panował chaos - wszędzie porozrzucane były paczki papierosów oraz inne artykuły.
Na miejsce przybyła również grupa dochodzeniowo-śledcza, w tym technik kryminalistyki, który przystąpił do zabezpieczania śladów i dowodów przestępstwa. Profesjonalne podejście funkcjonariuszy oraz ich doświadczenie pozwoliły na szybkie i skuteczne podjęcie działań operacyjnych. Podczas zabezpieczania miejsca zdarzenia, policjanci zauważyli mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi podejrzewanego o włamanie do kiosku i od razu rozpoczęli pościg. Mężczyzna, widząc policjantów podjął próbę ucieczki. Najpierw uciekał rowerem, po chwili jednak porzucił swój pojazd i zaczął uciekać pieszo. Dzięki zgranej akcji policjantów, po krótkiej chwili uciekinier został zatrzymany.
Sprawcą okazał się 20-letni mieszkaniec Nysy, który w chwili zatrzymania miał 1,24 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jak się okazało, mężczyzna dokonał kradzieży, powodując straty na blisko 2500 złotych. Zatrzymany usłyszał już zarzuty, do których się przyznał. Teraz odpowie przed sądem za swoje czyny. Grozi mu teraz do 10 lat więzienia.